10.jpg

Niedziela, 16 Sierpień

10. Chrześcijanin zrzęda?

Kilka dni temu wychodząc ze sklepu usłyszałam jak pewna pani, wchodząc z kolei na zakupy, zaczęła biadolić: „ojej, co to za sklep! W ogóle tu nie ma warzyw, co to za zaopatrzenie! Poprzedni właściciel dbał o to by były warzywa, a wy nic!”. Stała jeszcze dłuższą chwilę „pastwiąc” się nad sklepową, która niekoniecznie była właścicielem sklepiku. Wychodząc uśmiechnęłam się serdecznie do sprzedawczyni, a klientkę – zrzędę w duchu objęłam. Powiesz: przecież miała rację! Może i tak… ale spróbuj zatrzymać się dzisiaj na moment i rozważyć pewne wydarzenia ze swojego życia w kontekście Słowa Bożego, które zachęca: „Dziękujcie ZAWSZE za WSZYSTKO Bogu”. Ef 5,20


Dziękczynienie usposabia człowieka do radości i bardzo pozytywnego nastawienia do WSZYSTKICH sytuacji życiowych. Jeżeli będziesz Bogu nieustannie dziękował, nawet za niepowodzenia, a w szczególności za cierpienie – nigdy w twoim sercu nie zagości smutek. Powiem więcej: dziękczynienie buduje ZAUFANIE. Dziękczynienie jest zatem niezwykłym darem Ducha Świętego! Jeżeli w twoim sercu mieszka dziękczynienie, rodzi ono natychmiast UWIELBIENIE :). A skoro tak to w twoim życiu nie może być miejsca na narzekanie!


Narzekanie – w różnych momentach i z różnych powodów - nastraja naszą duszę do nieustannego rozpamiętywania zła, którego właśnie doświadczyliśmy. A to już jest teren złego ducha. Jeżeli narzekasz – dajesz mu do siebie przystęp. Bo jeżeli narzekasz wątpisz w moc Pana, który przecież ma pieczę nad całym twoim życiem! Co złego może cię spotkać??? Jeżeli oddałeś swoje życie Jezusowi i poprosiłeś, aby był Panem każdej sytuacji w twoim życiu, to nie ma opcji, że coś nie zadziała w tym względzie. No chyba, że porzucisz Pana i wypowiesz Mu posłuszeństwo, ale nawet wtedy, a może właśnie szczególnie wtedy, nie wypuści twojej ręki z mocnej Dłoni Swej :).


Kiedy uczyłam się nieustannego dziękczynienia i uwielbienia – wymaga to pewnego wysiłku i pracy nad sobą – wzięłam sobie jeden dzień ze swojego życia na tapetę. Chciałam zobaczyć ile jest we mnie narzekania a ile dziękowania. I niestety bardzo się zdziwiłam. Bo na każdym kroku – zonk! Więcej narzekania niż dziękczynienia i uwielbienia! O nie! Tak z pewnością nie może być! Wzięłam się ostro do roboty! Ale aby wykorzenić z siebie narzekanie – do którego przecież „miałam prawo” w chwilach szczególnie trudnych – zaczęłam wołać do Ducha Świętego o pomoc. I przyszedł :) i wyposażył mnie w dziękczynienie i uwielbienie Pana za wszystko i w każdej sytuacji. Doprowadził mnie również do tego, że zaczęłam się spowiadać: narzekanie w miejsce uwielbienia i dziękczynienia. Czy zdarzają mi się jeszcze wpadki? Oczywiście! Dlatego na każdej spowiedzi wyznaję: zamiast uwielbiać Pana i dziękować Mu za wszystko zaczynam zrzędzić i narzekać, a tym samym pokazuję, że Mu po prostu n i e u f a m!


Kiedy Pan nauczył mnie uwielbienia i dziękczynienia nie było w moim sercu zwątpienia ani miejsca na smutek! Kiedyś wracałam z pracy – bardzo zmęczona – i zaczęłam uwielbiać Pana w tym trudzie. Duch Święty przyszedł wtedy z niezwykłą radością! Mijała mnie wtedy koleżanka, która jest świadkiem Jehowy, zatrzymała mnie i mówi: „skąd u ciebie taka radość i jak pięknie wyglądasz. Kwitniesz po prostu!”. Nie mogła się nadziwić. I wiem, że nie chodziło jej wcale o wygląd zewnętrzny. Radość, którą Duch Święty zapalił we mnie podczas modlitwy uwielbienia wylewała się na zewnątrz. Nie mogłam ukryć tego w żaden sposób! I drugi przykład. Dotknęło mnie ostatnio bardzo głębokie cierpienie. Próbowałam bardzo mocno zakorzenić w sobie dziękczynienie Panu za tę sytuację. Jednak nie potrafiłam. Coraz bardziej się martwiłam. Zamiast uwielbiać w tym Boga zaczęłam Go pytać: dlaczego??? to mnie spotkało??? Przecież czuwasz nade mną i dopuszczasz takie rzeczy??? Zero zrozumienia… Cierpienie coraz bardziej zamykało mnie na dziękczynienie, a radość całkowicie zniknęła. Pojawiło się nawet leciutkie oskarżenie Pana… za to, że dopuścił tę sytuację. Oskarżenie spowodowało całkowity brak zaufania… masakra! Zauważyłam, że Pan delikatnie się wycofał… przestałam rozumieć Jego Słowo, przestałam słyszeć co ma mi do powiedzenia, nie byłam zdolna do dziękczynienia, a tym bardziej do uwielbienia. Jaka byłam nieszczęśliwa! I to nie dlatego, że mam właśnie to cierpienie, ale dlatego, że zniknęła z mojej duszy radość i zaufanie Panu. Szok! Nie życzę nikomu!


Zaczęłam więc na siłę wołać o nowy dar! Zaczęłam prosić Pana o to, abym mogła na nowo Mu zaufać. I wysłuchał! I nawet jak cierpienie trwało, zaszczepił w moim sercu radość. Jednocześnie pojawiło się dziękczynienie, uwielbienie, ZAUFANIE! Smutek odszedł w niepamięć, a Pan przyszedł z uzdrowieniem ogromnego cierpienia. Zaczęłam na nowo rozumieć Jego Słowo… Może powiesz: a to taka tzw. noc duchowa. Może! A ja wiem doskonale, że sama na to zapracowałam. Bo zaczęłam narzekać. Przestałam ufać! dziękować, uwielbiać. Niech Pan broni mnie i ciebie Drogi, od takich kombinacji.


A ponieważ jest Bogiem i może WSZYSTKO moja słabość jest tylko okazją dla Niego, by mnie uratować :) w każdej sytuacji! „Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska” Rz 5, 20


Życzę ci Drogi Przyjacielu tego samego co święty Paweł: „Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie”. 1 Tes 5,16


Agnieszka Frydrych.


Rozważanie o tekst: (Ef 5,15-20)

Baczcie pilnie, jak postępujecie, nie jako niemądrzy, ale jako mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe. Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana. A nie upijajcie się winem, bo to jest [przyczyną] rozwiązłości, ale napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach. Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa!


 
Wyszukiwarka

Czas ucieka






wieczność czeka

wschód słońca 03:37 UT,
zachód słońca 17:37 UT
okr. zimowy +1h; okr. letni +2h
Dziś jest: 238 dzień i 36 tydzień r.
do końca roku pozostało 127 dni
Imieniny obchodzą:
Maria, Sandra, Ireneusz
Twoje IP: 216.73.216.150
jesteś gościem wyświetlono razy obecnie jest gości
© by Marian Kurtycz
Ostatnia aktualizacja strony
03.02.2018
Witryna powstała 1 maja 2011 r. w dniu beatyfikacji Papieża Jana Pawła II