Niedziela, 13 Wrzesień
Tak, to jest to! Czy inaczej życie chrześcijanina ma w ogóle sens? Moje nie ma bez Niego.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi jasno: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje!” Mk 8,34b. Mówisz Panie jasno, ale nie jest to mowa łatwa. Bo co to znaczy „zaprzeć się samego siebie” albo „ wziąć swój krzyż i naśladować” Ciebie? Zazwyczaj krzyż kojarzy mi się z cierpieniem… ale też i z pełnią miłości… i ze zwycięstwem.
Najpierw Panie o cierpieniu. Boję się cierpienia. Często chcę go uniknąć. Kombinuję jakby się od niego wykręcić, jak go uniknąć. Chcę, aby w moim życiu była nieustanna słodycz, dobrobyt, spokój, radość. Cierpienie burzy ten obraz. Jest niefajne Panie. Zdaje się, że nie do uniesienia, nie do skończenia. Tylko, że Ty zawsze dajesz tyle, ile potrafię znieść. Nigdy nie obciążasz ponad siły. Powinnam o tym przecież już wiedzieć. Tyle razy dopuszczałeś cierpienie, a ja tyle razy panikowałam. Wiedziałam, że kiedyś się skończy. Wiedziałam, że za zakrętem tego cierpienia już stoi zwycięstwo… a jednak… ból nie do zniesienia. Chore dziecko, mąż nie taki jak sobie wymarzyłam, żona nie tak piękna jak bym chciał, pracy nie ma, ktoś znowu ocenił boleśnie, nawet rzucił oszczerstwo, językiem kąsa jak jadowity wąż, pustynia, na której Cię nie ma, brak przebaczenia… odejście bliskiej osoby. Cierpienie Panie pod różną postacią… Czy większe niż Twoja Męka i Śmierć krzyżowa? Czy większe niż odrzucenie Miłości? Mogę się skarżyć Panie… a Ty cicho słuchasz…
Dziecko… „nie oparłem się ani się nie cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam”. Iz 50,5-7 To wszystko dla ciebie… nie skarż się, nie narzekaj. Już zwyciężyłem w twoim cierpieniu. JESTEM, wspomagam cię, podrzymuję, „słyszę głos twego błagania” Ps 116A,1, chronię cię, nic złego nie może cię spotkać! Nikt nie jest w stanie oderwać Mojej miłości od ciebie. Nigdy nie przestanę cię kochać, nigdy cię nie opuszczę, nie pozostawię. Nie cofnę swojej Miłości nawet wtedy jak sam tego chcesz… wybierając grzech.
Przyjmij znak Krzyża jako znak zwycięstwa! Szatan już przegrał! Być może wygrywa jeszcze w twoim życiu jakąś marną bitewkę, ale wojnę już przegrał! Przestań się lękać! Należysz do Mnie. Ochraniam cię i nie pozwolę już więcej cię skrzywdzić! Zaufaj Mi całkowicie, a szczególnie wtedy, kiedy dotyka cię cierpienie. Pamiętaj, już dawno je zwyciężyłem. Daję ci wszystko co jest ci potrzebne do przeżycia wszelkich trudów. Nie daję nic ponad twoje siły.
Kocham - szaleję za tobą! Krzyż jest szczególnym wyrazem Mojej Miłości do ciebie. Oddałem Życie za ciebie, byś ty mógł żyć. Już nie musisz się lękać. Wyzwoliłem cię. Obmyłem kroplami Swojej Krwi. Każdego dnia, o każdej porze nocy osłaniam cię Swoją Krwią. Wszystko mogę uczynić dla ciebie.
Tylko nie próbuj swojego życia zatrzymać dla siebie. „Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je”. JEZUS (Mk 8,35)
Czas ucieka
wieczność czeka