Wtorek, 11 Sierpień
Co jakiś czas wraca do mnie pytanie: czy chrześcijanin powinien czegokolwiek się lękać? Czy powinien się bać? Czy jest taka sytuacja, z której nie byłoby wyjścia? Czy problemy, które próbują nas zastraszyć są naprawdę nie do przeskoczenia? Nie do rozwiązania?
Drogi Przyjacielu, potrafisz określić co jest twoją największą porażką? Czego się lękasz? Jeżeli w jakiejś sytuacji poczujesz się niepewnie, zaczniesz się pocić, drżeć… wkurzasz się na innych i zaczynasz obwiniać ich za zaistniałą sytuację… tzn., że w jakimś sensie albo nawet konkretnie: jest to twoją NIEWOLĄ.
I nie ma się co oszukiwać i tłumaczyć, że nie jesteś winien… bo to ktoś inny… bo po raz kolejny cię zranił, zawiódł twoje zaufanie, okłamał, przestał kochać… Lista skarg i zażaleń w tym momencie może być długa. Spróbuj zlokalizować źródło twojego strachu, złości, niepohamowanego gniewu, frustracji. Może jest to brak przebaczenia albo niedostateczna miłość? Może brak zaufania Bogu i układanie życia po swojemu… bo przecież „ja” wiem lepiej. Drogi, odpowiedz sobie jak zachowujesz się w stosunku do Pana w momencie kiedy czegoś nie otrzymujesz, a przecież wytrwale prosisz… i wydaje ci się to naprawdę niesamowitym dobrem… Czy nie jest przypadkiem tak, że zaczynasz najpierw po cichu, a później całkiem jawnie przeciwko Niemu szemrać, wyrzucać Mu, że nie słucha, nie obdarza tym czym chcesz. A przecież jesteś wierny. Starasz się żyć w stanie łaski, nawet codziennie chodzisz na Mszę… Tutaj możesz wymieniać dłużej lub krócej swoje „zasługi” względem Pana. Im bardziej będziesz przeciw Niemu występował, tym bardziej zniknie twoje zaufanie względem Niego. A ponieważ jest Bogiem bardzo delikatnym… usunie się w cień, nie będzie się narzucał… jednak NIGDY nie puści twojej dłoni i NIGDY nie wycofa swojej miłości względem ciebie.
Stań przed Panem i powiedz Mu o swojej niewoli. Poproś Ducha Świętego, aby rozwiązał kajdany i uwolnił cię, zdjął jarzmo lęku, niepewności, strachu. Bo jeżeli będziesz próbował sam to zrobić, polegniesz w tej nierównej walce. „Lęk przed stawieniem czoła grzechowi pozwala jedynie, by grzech jeszcze się wzmógł. Jeżeli ufasz Bogu i trwasz niezłomnie w prawdzie, to nie masz się czego lękać”. (Oczami Jezusa, Carver Alan Ames)
Jezus jest w stanie wyrwać cię z KAŻDEJ twojej niewoli. Niewola rodzi się z grzechu. Dla Jezusa to żadna przeszkoda – umarł za twój KAŻDY grzech. Zostałeś usprawiedliwiony mocą Jego Krwi. Nie ma dla Niego żadnych barier w tym względzie. A kiedy już doświadczysz uwolnienia, „pamiętaj, byś umiał sobie przebaczyć, gdyż w przeciwnym razie możesz z powrotem popaść w grzech. (…) Bóg już wie, że żałujesz, ale musisz czynić pokutę; pokutę, która będzie pomocą dla tych, których skrzywdziłeś, a która pomoże i tobie. Pokuta nie oznacza rozdzierania szat i posypywania głowy popiołem, by pokazać światu, jak bardzo cierpisz. Pokuta to tyle co zrozumieć, co należy czynić, by pokonać własne słabości i lęki, które przywiodły cię do grzechu. Czynić pokutę to z serca przepraszać Boga i jak najmocniej starać się zadośćuczynić za wyrządzone prze siebie zło. To także zaakceptowanie faktu, że będzie się popełnić błędy i że siła potrzebna do uporania się z nimi jest w Bogu”. (Oczami Jezusa, Carver Alan Ames)
Masz do czynienia z Bogiem MOCNYM. Więc przestań się bać! Posłuchaj co dziś powiedział: „Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci (…) Nie lękaj się i nie drżyj!” Pwt 31, 6.8
To zapewnienie Boga niech całkowicie rozłoży cię dziś na łopatki. Zaufaj Słowu, które dziś wypowiada do ciebie! Uwierz i przestań się trwożyć. Nie ma takiej sytuacji, której On nie byłby Panem! Wystarczy tylko powiedzieć Mu o twoim pragnieniu, by przejął kontrolę nad twoim życiem. Przyjdzie i zrobi to! I przestaniesz się lękać…
Czego tobie i sobie z całego serca życzę :) Błogosławionego dnia :)
Rozważanie w opraciu o tekst:(Pwt 31,1-8)
Mojżesz odezwał się tymi słowami do Izraela: Dziś mam już sto dwadzieścia lat. Nie mogę swobodnie chodzić. Pan mi powiedział: Nie przejdziesz tego Jordanu. Sam Pan, Bóg twój, przejdzie przed tobą; On wytępi te narody przed tobą, tak iż ty osiedlisz się w ich miejsce. A Jozue pójdzie przed tobą, jak mówił Pan. Pan postąpi z nimi, jak postąpił z Sichonem i Ogiem, królami Amorytów, i z ich krajami, które zniszczył. Wyda ich Pan tobie na łup, a ty uczynisz im według wszystkich poleceń, jakie ci dałem. Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci. Zawołał potem Mojżesz Jozuego i rzekł mu na oczach całego Izraela: Bądź mężny i mocny, bo ty wkroczysz z tym narodem do ziemi, którą poprzysiągł Pan dać ich przodkom, i wprowadzisz ich w jej posiadanie. Sam Pan, który pójdzie przed tobą, On będzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci. Nie lękaj się i nie drżyj!
Czas ucieka
wieczność czeka