Winnica, 1 sierpnia 2015
BLOG
Trochę może będzie dziwny ten wpis, jak na księżowski blog, gdzie głównie są kazania, ale jego główna teza dziwna wcale być nie musi.
Czy pamiętacie moment, gdy Polska jak długa i szeroka śmiała się do rozpuku z twierdzenia Janusza Korwin-Mikkego, że plemniki mają wpływ na kobietę szerszy niż tylko ewentualne poczęcie dziecka.
Kobieta przesiąka poglądami człowieka, z którym sypia. Ostatecznie (Natura czy Bóg – nie będziemy się spierać) nie po to tak skonstruował mężczyzn, by setki tysięcy plemników się marnowały; wnikają one w ciało kobiety i przerabiają ją na obraz i podobieństwo mężczyzny, do którego ona należy.
Tak mówił. A ty co o tym myślisz?
A co powiesz, gdy powiem, że depresja u niektórych kobiet może być wyleczona spermą?
Niezależnie co myślisz chcę powiedzieć, że prawda nie musi mieć i często nie ma nic wspólnego z większością. Nie można jej przegłosować, unieważnić. Prawda nie przestaje być prawdą gdy zostaje zlekceważona i wyśmiana.
Można być jedynym przeciw całemu światu – i mieć rację, znać prawdę.
Swoje perypetie z kontrowersyjnymi tezami ich autor opisuje [tutaj]
I informuje o ustaleniach naukowców, którzy potwierdzają tezę o wpływie nasienia na funkcjonowanie kobiety. Artykuł (w języku angielskim) jest [tutaj]
Poniżej tłumaczenie tegorocznej maturzystki Katarzyny Maciejewskiej (zbieżność nazwisk nieprzypadkowa), której dziękuję za ekspresowe tempo.
Dodam tylko, że doniesienia te można spożytkować jako racjonalny argument przeciw antykoncepcji.
Nasienie ma wpływ na żeńskie geny i zachowanie.
Nasienie to nie tylko sperma. U wielu zwierząt płyn nasienny zmienia ciała, a czasem nawet zachowanie samic. Ludzkie nasienie również wyzwala zmiany w macicy i może mieć szerszą rangę efektów na kobietach, wymierzone tylko w jeden cel.
– Chodzi o zwiększenie szansy danego samca na reprodukcje – mówi Sarah Robertson z University of Adelaide w Australii. Efekty te są najbardziej zauważalne u muszek owocówek: płyn nasienny może sprawić, że samice będą jadły więcej, składały więcej jaj i były mniej otwarte na innych samców.
Obecnie zespół kierowany przez Tracey Chapman na University of East Anglia w Norwich w Wielkiej Brytanii stwierdził, że samce muszek owocówek selektywnie zmieniają chemiczny skład swoich płynów nasiennych. W obecności swoich rywali, samce produkują więcej białek nasiennych. – Było to prawdziwą niespodzianką – mówi Chapman. – To wyrafinowana reakcja na społeczna i seksualna sytuację.
Niektóre z ich odkryć zostały zaprezentowane na konferencji Society for Molecular Biology and Evolution w zeszłym tygodniu w Wiedniu, Austria, łącznie z ich odkryciem o tym, że jedno z tych białek jest „głównym regulatorem” genów. Samice poddane jego działaniu pokazują szeroki zasięg zmian w ekspresji genów.
Chapman uważa, że ten rodzaj nasiennej sygnalizacji jest powszechny w świecie zwierząt. Nasienie ludzi, świń i myszy oddziałuje na żeński układ rozrodczy; pytanie brzmi, czy może również wywołać reakcje behawioralne u żeńskich ssaków, podobnie jak u muszek owocówek.
Pojawiały się przypuszczenia, że nasienie może zrobić wiele rzeczy; od sprawienia, iż kobiety staja się senne po stosunku do wzmocnienia emocjonalnych więzi z partnerami. Pewne badanie z 2002, bazowane na ankiecie przeprowadzonej wśród 300 studentów, dowiodło nawet tego, że kobiety, których partnerzy nie używali prezerwatyw , uzyskały niższe wyniki jeśli chodzi o badanie stopnia depresji.
Jeśli ten efekt jest prawdziwy, to depresja u niektórych ludzi może być wyleczona za pomocą sztucznych czopków z nasieniem. Gordon Gallup z State University of New York w Albany, który przeprowadził badania mówi, ze jego doktorant ma kopie z badan przeprowadzonych wśród 1000 kobiet, ale wyniki nigdy nie zostały opublikowane.
U much, białka nasienia mogą bezpośrednio wpływać na zachowanie, ponieważ weszły one w układ krążenia, podróżując po całym organizmie do mózgu. – Szybko dostają się do wielu miejsc w ciele samicy – mówi Chapman.
Z perspektywy samicy, sygnalizacja nasienna nie jest zazwyczaj niczym złowrogim. Według Chapman, to skuteczny sposób na sprawienie, by ciało samicy było gotowe do produkcji potomstwa tak szybko, jak to możliwe.
Nie jest jasne, czy jakieś składniki ludzkiego nasienia mogą dostać się do krwiobiegu, ale może być to możliwe, szczególnie dla małych cząsteczek, takich jak hormony, mówi Robertson. Pokazała, że płyn nasienny indukuje ekspresję wielu genów w szyjce macicy, łącznie z tymi, które mają wpływ na układ odpornościowy, owulację, wrażliwość błony śluzowej macicy na zarodek, a nawet wzrost zarodka.
Co do sygnalizacji nasiennej, myśli, że bardziej prawdopodobne jest to, że będzie pośrednie – nasienie może spowodować, że szyjka macicy będzie produkować cząsteczki, które mają wpływ na resztę ciała. Jej zespół bada wpływ trzech mikroRNA – fragmentów RNA, które wpływają na ekspresję genów – wyprodukowanych przez szyjkę macicy w odpowiedzi na nasienie.
Niezależnie od mechanizmu, zarówno Chapman i Robertson mówią, że prawdopodobne jest to, że nasienie może mieć wpływ na kobiety, który nie ma nic wspólnego z funkcjami ich układów rozrodczych.
I nie mogę sobie podarować tych 6 sekund za które pewnie będę rozszarpany:
Seksmisja: Chłopa wam trzeba https://youtu.be/kpEFp81eM7I
dzień po…
Mam tylko prośbę, by nie dyskutować tutaj o wojnie damsko – męskiej, bo nie o to tu chodzi.
Dla mnie to, co odkryto jest dowodem na niezwykłość Boga. Gdy ktoś nie wierzy, niech będzie to niezwykłość natury. Dwoje staje się jednym ciałem.
A druga racja dla której umieściłem wpis – nie śmiejmy się zbyt szybko z cudzych poglądów.
Czas ucieka
wieczność czeka